Kolejne 3 pkt zostają w Rajsku !!!

W meczu 11 kolejki oświęcimskiej Klasy A LKS Rajsko pokonało na własnym obiekcie TS Hejnał Kęty 3-1 i z dwoma punktami przewagi zajmuje pierwsze miejsce w tabeli na dwie kolejki przed zakończeniem rundy jesiennej.

Był to mecz dwóch zespołów będących na fali, gospodarze wygrali kolejne 8 spotkań, seria gości trwała z kolei od 5 spotkań. Jedno było pewne...któraś z tych serii, a być może i obie musiały się skończyć.

Zdecydowanie lepiej w mecz weszli podopieczni trenera Bąka, narzucając swój styl gry, a co najważniejsze ciągle naciskając i stwarzając zagrożenie pod bramką Hejnału. Najpierw nieuznany gol Czarnika, gdzie sędzia asystent dopatrzył się spalonego, potem dwie okazje Hankusa który znalazł się z piłką w polu karnym jednak strzelał niecelnie. Potem oko w oko z kęckim bramkarzem stanął Skiernik strzelając obok bramki. W końcu strzał Czarnika zablokował ręką jeden z obrońców i sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Piłkę ustawił wspomniany wcześniej Skiernik jednak jego strzał obronił bramkarz Hejnału. Ogólnie w pierwszych 20 minutach spotkania wydawało się, że zgromadzeni w Rajsku kibice prędzej usłyszą hejnał grany z Wieży Mariackiej w Krakowie, aniżeli Hejnał Kety grający w piłkę na boisku w Rajsku. Przekonanie to dodatkowo umocniło się w 20 minucie, kiedy to Hankus zmienił tor lotu piłki po strzale Czarnika i w końcu naszym zawodnikom udało się objąć prowadzenie. Od tego momentu gospodarze zaczęli grac nieco bardziej zachowawczo, a zespół z Kęt w końcu zaczął próbować konstruować akcje ofensywne. Niestety dla gospodarzy goście okazali się zdecydowanie skuteczniejsi. W 33 minucie oddając swój pierwszy strzał w bramkę wyrównali za sprawą Chrapkiewicza. Kilka minut później doszło do kontrowersji pod bramką Hejnału. Sędzia główny najpierw podyktował rzut karny po faulu bramkarza Hejnału na Rysiu, jednak po konsultacji z sędziom asystentem wycofał się z tej decyzji. Na zakończenie pierwszej połowy idealną okazję miał Skiernik, który po dośrodkowaniu Sieczki główkował nad bramką. Drugie 45 minut zapowiadało się niezwykle ciekawie.

Podobnie jak po pierwszym gwizdku, tak i po przerwie na boisku dominacja zespołu gospodarzy nie podlegała dyskusji, piłka raz po raz wędrował w okolice bramki Hejnału, sporo było rzutów rożnych i wolnych z okolic pola karnego, jednak podobnie jak przed przerwą piłka nie chciała wpaść do siatki. W 53 minucie po którymś z kolei rzucie rożnym zawodnicy Hejnału wybili piłkę przed szesnastkę, tam dopadł do niej Kuba Scąber i huknął z jak z armaty nie dając żadnych szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Zawodnicy Hejnału ograniczali się do prób kontrataków, jednak w tej odsłonie Gielarowski nie musiał interweniować ani raz i nie zmieniło się to do ostatniego gwizdka arbitra. Na prowadzeniu 2-1 nie poprzestawali gospodarze starając się podwyższyć wynik i zamknąć definitywnie to spotkanie. Piłka kilkakrotnie tańczyła w polu karnym jednak albo brakowało szczęścia i precyzji albo dobrze interweniował bramkarz gości. Zespół z Rajska dopiął swego w 73 minucie spotkania, kiedy to po długim podaniu Zimnala piłkę w polu karnym opanował Hankus zagrywając ją następnie wzdłuż bramki gdzie najlepiej odnalazł się Ryś pewnym strzałem podwyższając prowadzenie. Później strzałem głową Skiernik ostemplował poprzeczkę, a niedługo później jego wyczyn powtórzył Opala potężnym uderzeniem z 25 metrów. Do końca spotkania zawodnikom Hejnału nie udało się sprawdzić dyspozycji Gielarowskiego tego dnia, a gospodarzom nie udało się strzelić kolejnych bramek. Tak oto po zwycięstwie 3-1 Rajsko dopisało sobie kolejne 3 pkt samodzielnie rozsiadając się na fotelu lidera, natomiast Hejnał po zaznaniu 3 porażki znalazł się w mocno niekomfortowej by nie rzec  beznadziejnej sytuacji w perspektywie walki o awans do Klasy Okręgowej.

Kolejny mecz drużyna prowadzona przez Grzegorza Baka rozegra w najbliższą sobotę o godzinie 15:00 w Zatorze, gdzie najprawdopodobniej rozegra się walka o mistrzostwo rundy jesiennej sezonu 2016/2017. Zapowiedź tego spotkania wkrótce.